Kryptowaluty są najczęściej kojarzone z elektronicznym zdecentralizowanym pieniądzem. Rzeczywiście kryptowaluty są narzędziem wymiany wartości, jednak część z rozwiązań nie poprzestaje na tej funkcji. Kształtujący się nowy sektor można porównać do internetu. Na początku sieć www była postrzegana bardziej jako elektroniczna gazeta, słup ogłoszeniowy i narzędzie umożliwiające przesyłanie maili. Pod koniec lat 90-tych XX wieku amerykańską giełdę ogarnęła gorączka inwestycji w firmy zajmujące się, lub chcące zajmować się usługami opartymi o internet. Inwestorzy masowo wykupywali akcje dotcom’ów, chociaż tak naprawdę w dużej części nie wiedzieli w jaki sposób te spółki mogą zarabiać pieniądze. Przykładem braku zrozumienia kształtującej się technologii jest chociażby słynny program 60 minutes w którym Bob Simon’s przedstawiał Jeff Bezos’a i jego firmę. W programie tym analityk z firmy Jefferies & Co odnosił się do ponad 1000% wzrostu akcji firmy Amazon w 1998 roku. Twierdził on, że wzrosty te są nieuzasadnione i nic racjonalnego nie pozwala wytłumaczyć wyceny tej spółki na poziomie 8 tysięcy dolarów za akcję. Redaktor Simon przytaczał też głosy ekspertów którzy twierdzili, że wycena Amazona jest tak duża, że powinien on być odpowiedzialny za sprzedaż wszystkich książek świata. Zastanawiał się też, jak jest możliwe że grupa maniaków (cyt. couple of geeks) jest w stanie prześcignąć w wycenie uznaną sieć domów towarowych Sears.
Dzisiaj jedna akcja Amazon warta jest ponad 15 tysięcy USD. Oznacza to wzrost od 1997 roku o około 1 000 000 %. Pomimo tego, że jest jeszcze kilka innych firm na świecie które sprzedają książki. Taki wzrost był możliwy, ponieważ spółki dostarczające usługi za pomocą sieci web wykreowały całkiem nowe sektory gospodarcze. Narzędzia takie jak wyszukiwarka www, portal społecznościowy, globalny masowy handel detaliczny czy serwisy wymiany filmów nie istniały w gospodarce bez internetu, a dzisiaj tworzą gigantyczną wartość dodaną. Główne firmy dostarczające rozwiązania oparte na wykorzystaniu internetu, jak Alphabet Inc., Amazon czy Facebook, to kolejno druga, czwarta i szósta z największych firm świata. Prześcigają takie firmy jak General Electric Co, Exxon Mobil Co. Pierwszą piątkę największych na świecie firm uzupełniają dwie firmy, których produkty w głównej mierze skierowane są na obsługę zadań związanych z usługami opartymi o wymianę danych, czyli Apple i Microsoft, oraz jedna firma świadcząca usługi finansowe.
Dzisiaj tak samo bardzo dużo analityków także skupia się na procentach wzrostów kryptowalut, a nie na rozwiązaniach, które ze sobą przynoszą i perspektywach rozwoju nieistniejących dzisiaj usług. Dlatego warto przyjrzeć się temu nad jakimi rozwiązaniami pracują firmy rozwijające blockchain.
Jesteśmy świadkami gwałtownego wzrostu liczby robotów wspierających ludzi w wykonywaniu wszelakich zakresów prac. W 2016 roku było to ponad 1.7 miliona sztuk na całym świecie. Przy czym liczba ta dotyczy narzędzi w pełni autonomicznych[1]. Narzędzia które w dużym stopniu ułatwiają naszą pracę, które zmierzają w kierunku robotów można liczyć zapewne w miliardach sztuk. Roboty zostały wymyślone aby optymalizować produkcję i zastępować ludzi w pracach monotonnych, powtarzalnych, wymagających często dużego wysiłku. Na świecie mamy w tym momencie nadal olbrzymie zasoby stanowisk o takim właśnie charakterze.
[1] www.europarl.europa.eu/news/en/headlines/economy/20170109STO57505/rise-of-the-robots-mady-delvaux-on-why-their-use-should-be-regulated
Liczba sprzętów podłączonych do internetu rośnie w sposób wykładniczy. Duża część z tych maszyn to autonomiczne jednostki, które mogą wykonywać swoje zadania przez 24 godzinę na dobę. Łatwo więc można sobie wyobrazić sytuację, kiedy autonomiczne roboty, po odebraniu sygnału z okien z wbudowanymi ogniwami fotowoltaicznymi, będą je czyścić na kolejnych budynkach. Inny robot może zareagować na nieobciętą trawę, zasypany śniegiem chodnik czy przepaloną żarówką ulicznej latarni. Oczywiście po wykonaniu swojej pracy urządzenia te będą oczekiwać zapłaty. Tak w uproszczeniu przedstawione środowisko jest rozwinięciem idei Internet Of Things.
Swoją uwagę na ten rosnący rynek skierowali twórcy kryptowaluty IOTA[1]. Aby obsłużyć tak dynamicznie rosnący segment gospodarki, zdecydowali się oni położyć nacisk na szybkość i liczbę dokonywanych transakcji. Dlatego, zachowując główne założenia technologii blockchain, zdecydowali się oni zastosować inny typ algorytmu. Technologia Tangle, bo tak się właśnie nazywa, polega na konieczności sprawdzenia przez transakcję chcącą wykonać płatność dwóch transakcji będących obok siebie. Dopiero po weryfikacji tych transakcji następuje sprawdzenie transakcji[2].
[1] Nazwa IOTA pochodzi od skrótu Internet Of Things
Podczas gdy w tym momencie Bitcoin jest w stanie weryfikować od 4-7 transakcji na sekundę, to technologia Tango wykazała że potrafi weryfikować ok 400 transakcji na sekundę. Zobligowanie transakcji do potwierdzenia innych transakcji przynosi jeszcze jeden plus. Transakcje są bezpłatne, ponieważ nie ma potrzeby płacić podmiotom trzecim. Zapłatą za autoryzację transakcji jest autoryzacja dwóch innych. Taka architektura ma też na celu doprowadzenie do sytuacji, kiedy zwiększona liczba użytkowników, która w większości systemów wpływa na zmniejszenie wydajności, w IOTA będzie przyspieszać czas autoryzacji. W skrócie można powiedzieć, że każda transakcja dodaje w systemie 1 dodatkową wolną moc obliczeniową. Ten genialny w swojej prostocie mechanizm niestety nie jest łatwy do zaimplementowania w postaci w pełni działającego środowiska. Dlatego ta kryptowaluta jest nadal w trakcie testów[1], tym niemniej jest to rozwiązanie bardzo interesujące, a rynek docelowych konsumentów rozwiązania rośnie.
Kolejną kryptowalutą w której w kręgu zainteresowania jest Internet Of Things jest Enigma. Jednak głównym obszarem który ma wspierać to rozwiązanie jest data market.
Dzisiejszy świat to świat danych, których wartość jest tym większa im są one świeższe i dokładniejsze. Firma Computer Sciences Corporation, jeden ze światowych liderów doradztwa w zakresie usług informatycznych oszacowała, że globalna liczba danych analitycznych (Big Data), w roku 2020 wzrośnie ponad 40 razy w stosunku do roku 2009.
[1] iota.readme.io/docs/what-is-iota
Bardzo duża liczba danych to dane generowane przez administrację państwową różnych krajów. Od znajomości najbardziej aktualnych informacji na przepisów może zależeć sukces niejednego przedsięwzięcia biznesowego. Jednak z uwagi na mechanizmy administracyjne, dostęp do informacji jest często utrudniony[1]. Zauważając ten problem, projektanci tego rozwiązania zbudowali narzędzie w którym skupili się na usunięciu mankamentu blockchain w postaci trudności z przekazywaniem większej ilości danych. W pierwszej kolejności rozwiązanie to miało wesprzeć wymianę, a tym samym dostępność do danych publicznych.
Komercyjne funkcje tego rozwiązania zostały wzbogacone o pozbycie się całkowitej transparentności danych w blockchain. Brak poufności blokuje wdrożenie tego rozwiązania w firmach handlowych. Dla nich informacje często stanowią podstawę przewagi biznesowej. Kluczem do tego rozwiązania są "tajne umowy" (ang. secret contracts) firmy Enigma, które umożliwiają przetwarzanie danych przez węzły w sieci Enigma, pozostając jednocześnie prywatnymi. Dzięki tej architekturze tworzone jest zdecentralizowane i bezpieczne rozwiązanie, w którym można budować innowacyjne aplikacje[2].
W planach rozwoju tej firmy jest min. rozwinięcie rynku danych genetycznych, w którym według pomysłu autorów projektu, osoby współpracujące z firmami farmaceutycznymi mogłyby uzyskiwać lepsze gratyfikacje, co przełożyłoby się poprawę jakości rezultatów wyników skutków testów leków. Rozwiązanie może być jednak używane we wszystkich obszarach biznesowych gdzie wymieniane są informacje.
Projektanci rozwiązań blockchainowych zdają też sobie sprawę z konieczności regulowania i budowania zasad pozwalających na weryfikację nowych rozwiązań. Trzon branży tworzą ludzie z doświadczeniem z największych międzynarodowych koncernów technologicznych, jak Microsoft, Apple, SAP itd. Mając często wiele lat do czynienia ze standardami pracy przy rozwiązaniach IT, twórcy rozwiązań blockchain zdają sobie sprawę z konieczności dbania o wysoki standard kodu.
Razem z rozwojem branży kryptowalut rozwinęły się alternatywne do tradycyjnych (np. giełdowych) metody zbierania kapitału inwestycyjnego. Tradycyjne IPO (Initial Public Offer) scentralizowane, wymagające stosownych zatwierdzeń przez dedykowane organy, w sieci zostały w uzupełnione o ICO.
ICO – Initial Coin Offering nazywane czasami też IPCO – Initial Public Coin Offering jest to działanie startupów mające na celu zebranie kapitału poprzez dystrybucję części środków ludziom, którzy zdecydowali się ją wesprzeć[3]. ICO w dużej części opierają się na smart kontraktach, czyli w dużym uproszczeniu technologii umożliwiającą potwierdzenie zawarcia umowy bez stron trzecich.
Z myślą o bezpieczeństwie klientów oraz o dostawcach, którzy nie mają wystarczającej wiedzy lub zasobów do weryfikacji smart kontraktów swoje rozwiązanie dostarcza Quantstamp. Weryfikacja smart kontraktów będzie polegać na weryfikacji ich linii kodów. Podobnie jak duża część narzędzi blockchain, Quanstamp swoim narzędziem zrzesza ludzi którzy dostają gratyfikację za wykonaną w tym zakresie pracę. Zweryfikowane kontrakty dostają certyfikaty, które potwierdzają czy twórcy projektu w który chcemy zainwestować, w rzeczywistości przygotowywanym przez nich kodzie są w stanie rozwiązać problemy których rozwiązanie deklarują. W tym momencie narzędzie jest przygotowane pod weryfikację smart kontraktów opartych na Ethereum, ale twórcy tego rozwiązania planują wdrożenie obsługi kolejnych walut na których mogą być one przygotowywane, jak Neo, EOS, Cardano itd.[4] Jak ważne jest to zadanie może świadczyć skala ICO, których wartość w samym drugim kwartale 2017 roku osiągnęła ponad 800 mln USD[5]. Tak więc skutkiem rozwoju branży są także produkty jakościowe, skierowane do niej samej.
Twórcy kryptowalut, a inaczej mówiąc inżynierowie technologii blockchain na całym świecie usilnie pracują nad użyciem nowej technologii w konkretnych biznesowych przedsięwzięciach. Projekty poza wymienionymi obszarami dotykają też decentralizacji wymiany walut (np. ICON), których celem jest stworzenie platform zmieniających sposób wymiany kryptowalutami. Obecnie podstawą wymiany kryptowalut są giełdy, które w rzeczywistości zaprzeczają regule bezpośrednie wymiany wartości pomiędzy dwoma użytkownikami. Na giełdach kryptowalutowych w rzeczywistości uczestnicy rynku wpłacają swoje zasoby na rachunki właściciela giełdy. Celem projektów takich jak ICON jest stworzenie sieci wymiany środków bez konieczności wpłacania na portfele osób lub instytucji trzecich[6].
Projekty machine learning jak np. BAT mogą w przyszłości pomóc czerpać nam zyski ze świadomego oglądania interesujących nas reklam. SALT pomoże nam gdy szukamy lub chcemy udzielić pożyczki. Power Ledger wesprze sprzedaż nadwyżek energii elektrycznej wyprodukowanej z domowych źródeł energii odnawialnej[7].
Oczywiście nie są to wszystkie obszary działania, ponieważ jest ich bardzo wiele. To co łączy te projekty to używanie technologii, która już nawet nie zawsze nazywa się blockchain. Ważne, że umożliwia ona przekazanie wartości od jednego podmiotu do drugiego, bez konieczności przepływu transakcji przez instytucje finansowe[8]. Zapewnia to przede wszystkim decentralizację, która daje olbrzymie możliwości rozwoju. To właśnie coraz szerszy dostęp do wiedzy i możliwości wpływa na gigantyczny rozwój naszej cywilizacji. Czy sieć www miałaby tak olbrzymi wpływ na dzisiejszą gospodarkę, gdyby świadomi jej niebezpieczeństw naukowcy z CERN[9] udostępnili go np. tylko dla najbardziej światłych 15 000[10] centrów naukowych na świecie?
Podsumowanie
Zdania co do kryptowalut są podzielone, jednakże trudno znaleźć krytyków technologii blockchain. To czy kryptowaluty i związana z nimi technologia będzie mogła się dalej się mocno rozwijać jest w tym momencie bardzo trudnym pytaniem. Po zauważonych na masową skalę wzrostach ceny kryptowalut w 2017 wzbudziły one zainteresowanie także nieprzychylnych im środowisk.
Z rzeczami przełomowymi często bywa tak, że budzą one niechęć czy niezrozumienie w czasie ich powstawania. Powodów może być bardzo wiele, jak brak zrozumienia, obawa, czy nieistniejące warunki do rozwinięcia się danej technologii. Apple po raz pierwszy w 1980 zaprojektowało telefon z ekranem dotykowym, w czasach kiedy Amerykanie wierzyli głównie w czeki. Bill Gates prezentując w 2002 roku dotykowy tablet nie wzbudził tym większego zainteresowania, natomiast 10 lat później Apple sprzedawało dziesiątki milionów iPadów rocznie. Pomysł polskiego wynalazcy, którego zderzak pochłania przy zderzeniu energię kinetyczną, wynaleziony w latach 90-tych XX-wieku, dostał w 2010 roku nagrodę Szwedzkiego Towarzystwa Wynalazczego Szwedzkiej Królewskiej Akademii Nauk (SUF) miano najwybitniejszego osiągnięcia wynalazczego I dekady XXI wieku. Oczywiście są to tylko pierwsze z brzegu przykłady. Pomysły musiały czekać długo na swoją realizację i ostateczny sukces. Miejmy więc nadzieję, że przy dzisiejszym olbrzymim zainteresowaniu technologią blockchain liczba budowanych przed nią przeszkód będzie tylko stale się zmniejszać, a liczba obszarów w której będzie używana będzie systematycznie rosnąć.
Maciej Zacharski
student Uczelni Łazarskiego
[1] www.enigma.com/blog/what-is-public-data
[2] blog.enigma.co/why-enigmas-privacy-protocol-will-power-our-decentralized-future-aedb8c9ee2f6
[3] bithub.pl/know-how/czym-jest-ico/
[5] techcrunch.com/2017/09/07/ico-report-q2-coindesk/
[8] Źródło: Satoshi Nakamoto - www.bitcoin.org
[9] Opracowali oni w 1991 roku standard WWW
[10] Przybliżona liczba banków na świecie, na podstawie en.wikipedia.org/wiki/List_of_banks